Wspaniale jest mieć przyjaciela, który zawsze znajdzie czas, by dzielić się sercem i duszą. Takim przyjacielem I LO od lat pozostaje ksiądz Krzysztof Niespodziański, którego mieliśmy zaszczyt gościć 6. czerwca w auli naszej szkoły.
Za każdym razem udaje się księdzu Krzysztofowi nas zaskoczyć (nazwisko zobowiązuje!). Wciąż na nowo ujmuje wszystkich swoją otwartością, dobrodusznością i poczuciem humoru. Zwykle porusza najnowszymi artystycznymi projektami. Wcześniej zdumiewał łączeniem sacrum i profanum (malowaniem wizerunku Chrystusa na dnie świńskiego koryta), obecnie zaskakuje formą „niespodzianek”, czyli malarskich miniatur wykonywanych na skrawkach płótna. Tym razem nasz Gość zaskoczył (na pewno piszącą te słowa) czymś jeszcze – skupieniem i pewnością. Tak może mówić ktoś, kto wiele już osiągnął. Tak mówi tylko mentor – zarówno w aspekcie duchowym, jak i artystycznym czy nawet egzystencjalnym.
Spotkanie z księdzem Niespodziańskim to najwspanialsze rekolekcje, bo w malarskiej i poetyckiej oprawie oraz w najżyczliwszej z możliwych, przyjacielskiej aurze.
Podsumowaniem wydarzenia niech będą słowa Krzysztofa Niespodziańskiego:
bywają takie dni
cudniejsze od wierszy
potem szybko mijają
bez śladu cienia
dzisiaj też było pięknie
a tylko wiersz pozostanie…
I jeszcze sporządzona na poczekaniu „niespodzianka” – miniaturka „Sowa” – podarowana przez księdza Krzysztofa naszej społeczności…
Agnieszka Kiślak
Zdjęcia: Oliwia Suchecka